Kilka nowości, od teraz prym wiedzie Zmiana nocna night shift TAXI. Jeżdzę w nocy na TAXI. Już nie jest mi tak gorąco, mogę odetchnać z uglą. Planuje tak jeździć całe wakację. Ruch stopniowo wraca w nocy bo ludzie nie mogą wysiedzieć. Choć koronawirus przybiera na sile.
Kursów w nocy wcale też nie ma jeden za drugim. Są nieraz odstępy i to znaczne. Dodatkowo czasem nie masz długo kursu a jedyne co się pojawia to dojazd 16 km żeby mieć kurs za 10 złoty, co kalkuluje się praktycznie na zero. Jednak robi się takie kursy żeby nie zejść w statystykach na aplikacjach. Czasem trzeba wykonać jakieś słabe kursy by dostać jakiś lepszy.
Ktoś kto notorycznie odrzuca słabsze kursy mając wgląd w ich długość (na przykłąd dzięki Uber gold) też słabo wyjdzie w zestawieniu jako osoba wybiórcza. Ostatnio zostałem wygnany do Grabi, by później pognali mnie do Dąbrowy i musiałem wracać 40 km do Krakowa choć nastawiony aplikacjami na kurs po drodze, ale niestety pusto.
Dodatkowo natrafiłem na strasznego chama ze wsi i gbura, ale to:
Szkoda słów
To jeden z tych zonków, które zdażają się raz na jakiś czas. Ważne to swą uprzejmością odpowiadać na ich chimery. To jedyna droga często, żeby rozstać się polubownie lub bez większego zgrzytu.
Noc jak noc, ciemno szaro cicho, szaruga, strojowo. Trzeba wytężać wzrok, ale nie ma korków. Klient też jest inny. Rozluźniony choć czasem za bardzo. Pogadany. Zdażaja się napiwko i to bezpośrednie. Kyoś kupi piwko na potem. Czasem jakiś energetyk.
Nocą kursy TAXI są dalsze. Często w okolicach 10 kilometrów i to za miasto. Niedobitki jadą najdalej. Czyli jeśli chodzi o imprezy, to Ci jadą najdalej którzy zostają do białego rana. Przyjechali z daleka na tą imprezę i nie zawiną się z niej o północy, tylko chcą wycisnąć klub jak cytrynę i wyjdą z niego ostatni lub ich wyniosą.
#Krakson #TAXI #Kraków
Zmiana nocna night shift TAXI