Impulsometr : impulsator - czyli jak pseudo taksówkarze oszukują klientów Krakson_TAXI_Kraków

Nie każdy wie, że cześć taksówkarzy posiada magiczny przycisk, który dodaje kilometrów lub czas oczekiwania do kwoty za przejazd. Nazywają to impulsometrem / impulsatorem, nabijają, dodają impulsów. Otóż taksometr podpięty jest do linki prędkościomierza (przynajmniej tak dawniej było) i wraz z pokonywaniem kilometrów taksometr dodaje impuls pokonanego kilometra. Ów magiczny przycisk właśnie dodaje impulsy, ingeruje w pracę samego taksometru. Jest to nielegalne i grozi poważnymi konsekwencjami. Impulsometr to także urządzenie w ciężarówkach i stąd zapewne zapożyczenie. Tam jednak polegało to na przykładaniu magnesów, które wstrzymywały jego pracę, aby kierowca mógł dłużej jeździć. Wraz z rozwojem impulsometrów i techniką wykonania z ceramiki stają się nieskuteczne. Obecnie również ingerują bezpośrednio w urządzenie – tachograf.

Takiego taksówkarza można nakryć na gorącym uczynku jeśli liczba kilometrów na paragonie nie zgadza się z faktycznym przebiegiem – długością trasy lub jest doliczony “jakiś” nie prawidłowy czas oczekiwania. Taksówkarze tacy byli niejednokrotnie demaskowani w mediach: telewizji, internecie. 

 

Jak Ci nie wstyd.

 

Jest to powszechnie znana technika, zabieg wśród taksówkarzy wielkomiejskich. Czujnie badają czy to miejscowy, czy przyjezdny, by oszacować czy go naciąć. Dlaczego dopuszczają się oszustwa? Wielu z nich tłumaczy, że gdyby nie “to” to nie dali by radę wyżyć. Wojna “złotów” i konkurencyjność jest tak zaciekła, że ceny drastycznie spadły. Według mnie jest to bardzo zły przebieg wydarzeń. Uważam, że ceny należy zwiększyć i zwindować cenę minimalną z maksymalną solidarnie i trzymać do momentu zmiany widełek cen przez urzędy. Bo to właśnie urząd miasta reguluje ceny przejazdu taksówką, a większość z nich chce jeździć tanio, bo się wożą.

 

 

Tylko_wybrańcy_siadają_z_przodu

Jest parką, czuć od nich sexem. On siada z przodu. Nawet nie wie jak znieważa teraz tą panienkę. Są tacy. Jeszcze jest młody. To tak czy nie tak, Jak by panienka zostawiła samego typa na kanapie. Opowiada, i nawija ze mną, że nie długo będę o czymś słyszał. Ciągnę go za język, ktoś założył kondom na głowę chłopaka i podpalił w myślenicach…

nie-zadzieraj-z-taksowkarzem-taxi-krakson-kraków

Taksówkarz nie jest osobą z która chciałbyś zadzierać. Mówi się, że większość taksówkarzy to emerytowani policjanci lub inne munurówki. Ich ulubiony zawód na potem. Wozi się różnych ludzi, od polityków, różnych urzędasów po typy spod ciemnej gwiazdy. Lokalne mordobicia, pocięte opony, ktoś nie oddał pieniędzy. Taxi w każdy mieście ma plery. Kolekcje zegarków i dowody osobiste, inne fanty.

 

Miasto nocą ma często inna twarz. Kursy nad samym ranem za miasto z nieznajomymi. Zastanawiasz się czy wrócisz. Nie płacący klienci to codzienność. To jedyna branża w swoim rodzaju. Dreszczyk emocji. To wciąga. Przygoda. Klienci często pod wpływem, z najlepszego przyjaciela może zmienić się w najgorszego wroga w jedną chwilę.

 

Czy zdażyły się Panu jakieś ciekawe historie?

 

Klienci często zadają to pytanie są ciekawi przygód TAXI drivera. Za tym samochodem poproszę! 🙂 Gorzej jak to inny samochód sciga twoich pasażerów… Cuchnące ładunki i cuchnący klienci. Jaką miałbym opowiadać prawdę.

Wojna OG TAXI vs UBER już powszechnie znana, a napędzona przez szefostwo, nie ma żadnego celu. Z chęcią zobaczył bym ich samych w kręgu. Jedni stają się drugimi. Otworzyli Macdonalds, czy supermarket, ale nie każdemu to pasuje. Stara gwardia nie odpuszcza – i dobrze, ale gdzie jest miejsce na nową krew. Dziś rządzi ten kto ma klienta, to dobry start.

Rozumiem jednych i drugich i sam jestem po środku. Solidarność taksówkarzy bardzo sobię chwalę, choć poza tym każdy patrzy wilkiem i z chęcią by Cię zjadł. Przedzierający szlaki iCar już nie raz musiał wzywać “wsparcie”.